Nawalny miał nadzieję przetrwać totalitaryzm. Ale czy jego śmierć zmobilizuje opozycję? Rosja jest jak brutalny Związek Radziecki, mówi Beata Bruggeman-Sekowska
Śmierć Aleksieja Nawalnego wstrząsnęła światem. I szczerze mówiąc, jestem zszokowana, że świat jest zszokowany. Putin jest dyktatorem z komunistycznym DNA, odziedziczonym po KGB, który eliminuje wszelkie oznaki opozycji. Dzisiejsza Rosja jest “copy-paste (kopiuj-wklej) wersją Związku Radzieckiego. To brutalna rzeczywistość, na którą nie powinniśmy zamykać oczu.
Podczas pobytu w więzieniu Nawalny czytał wspomnienia Natana Sharansky’ego, byłego sowieckiego dysydenta. W swojej korespondencji obaj dyskutowali o chorym systemie totalitarnym stworzonym przez Putina i jego bolesnym podobieństwie do sowieckiej przeszłości. Zwracają uwagę, że okres komunizmu nigdy nie został osądzony. “To smutne, że przeszłość może powrócić tak szybko i tak łatwo” – napisał Sharansky.
Ta przeszłość powraca we wszystkich swoich wymiarach. Putin wie, tak jak zawsze wiedział Stalin, że siejąc strach tłumi wszelką potencjalną opozycję. W jego świecie nie ma miejsca na opozycję. Jego władza opiera się na przemocy, strachu i absolutnym posłuszeństwie. Szef z nieograniczoną władzą. Zasady go nie obowiązują. Jest jedynym, który może złamać wszystkie zasady, w tym te, które sam stworzył.
Aby zwiększyć poparcie dla swojej wojny na Ukrainie, Putin przywrócił jednego z największych tyranów i morderców w historii świata, odpowiedzialnego za śmierć ponad 60 milionów ludzi. Stalin jako bohater, który pokonał nazizm, zrealizował sowieckie supermocarstwo i doprowadził do zwycięstwa w II wojnie światowej.
Pomniki Stalina
Pisanie historii na nowo, szerzenie kłamstw, deportacje i gułagi również powracają.Wznoszone są pomniki Stalina, budowane centra Stalina, ulice nazwane jego imieniem i podejmowane są kroki w celu wymazania niewygodnych prawd o dyktatorze. W 2021 r. zamknięto organizację Memoriał. która dokumentowała naruszenia praw człowieka w Związku Radzieckim, zwłaszcza podczas rządów Stalina, Wielkiego Terroru. Tablice z “ostatnim adresem” ofiar wysłanych do Gułagu zostaną usunięte.
Stalin wynalazł dezinformację i dla Putina jest to jedna z jego najpotężniejszych broni do prania mózgu w kraju i na świecie. W niedawnym wywiadzie z Tuckerem Carlsonem, byłym dziennikarzem amerykańskiego Foxa, któremu pozwolono przeprowadzić z nim wywiad, użył tej broni, twierdząc, że Polacy zmusili Hitlera do zaatakowania ich w 1939 roku. Prawda jest taka, że III Rzesza i ZSRR Stalina podpisały pakt o nieagresji 23 sierpnia 1939 roku.
Pakt Ribbentrop-Mołotow dał zielone światło dla aneksji całych państw. Stworzył również plan Holokaustu, deportacji, masowych mordów i czystek etnicznych oraz zawierał tajne klauzule dzielące Europę Wschodnią i Środkową. Hitlerowi w inwazji na Polskę we wrześniu 1939 roku pomagał Związek Radziecki, niemal dwuletni sojusznik nazistowskich Niemiec na początku wojny.
Przepisywanie historii i szerzenie kłamstw to specjalność Putina. Powracają również deportacje i gułagi. Według agencji prasowej AP, w Rosji i na Białorusi istnieje 40 obozów karnych i 63 (nie)formalne więzienia. Putin chce ich więcej. Dokument rządowy, będący w posiadaniu AP, nakreśla plany stworzenia 25 nowych kolonii więziennych i sześciu innych ośrodków zatrzymań na okupowanej Ukrainie do 2026 roku. Co więcej, Putin podpisał dekret zezwalający mu na deportację ludzi z regionów objętych stanem wojennym. Czyli z okupowanych terytoriów Ukrainy do: Rosji.
Putin chce przejść do historii jako silny przywódca, który przywrócił potężne imperium rosyjskie. “Każdy narzuca swój własny system tak daleko, jak sięga jego armia”, te słowa Stalina wydają się niezwykle istotne w Rosji Putina nawet teraz. Wojna przeciwko Ukrainie to jeden krok. Nie jest to pierwsza wojna i – jeśli Putin postawi na swoim – z pewnością nie ostatnia. Prawie 20 procent terytorium Gruzji i Naddniestrze, terytorium Mołdawii, są już zajęte. Dla Putina jest to maraton, a nie sprint; nie zrezygnuje ze swoich ambicji. Koszty nie mają dla niego znaczenia. Jego własny naród to tylko mięso armatnie. Cel uświęca środki.
Nadzieje Nawalnego
Nawalny miał nadzieję, że stanie się ostatnim lub jednym z ostatnich, którzy ucierpią z powodu totalitaryzmu. W swoich listach do Szarańskiego deklarował, że “wirus wolności” jest daleki od wykorzenienia w Rosji. Wciąż wierzył, że “pewnego dnia w Rosji będzie to, czego nie było; że nie będzie tego, co było”. W zależności od tego, czy jego śmierć zmobilizuje czy zdemobilizuje rosyjską opozycję, jego nadzieje pozostaną nadziejami lub staną się rzeczywistością.
Autor: Beata Bruggeman-Sękowska dziennikarka, redaktor naczelna Centrum Europy Środkowo-Wschodniej i członkini zarządu Europejskiego Instytutu ds. Opresji Komunistycznej
Artykuł został opublikowany przez niderlandzką gazetę Trouw w języku niderlandzkim. Tekst ten to polskie tłumaczenie oryginalnego niderlandzkiego artykułu.
zdjęcie: Wizerunki Stalina, park Grutas na Litwie ©communications-unlimited.nl