Europa Środkowo-Wschodnia, Międzynarodowe centrum dziennikarskie i PR

Polska zawsze będzie Polską ze względu na swoją determinację w walce o wolność

Wywiad z panem Hansem van Baalen, byłym członkiem Parlamentu  Holenderskiego, przywódcą partii VVD  (Ludowa Partia Wolności i Demokracji) w Parlamencie Europejskim oraz Prezesem Europejskiej partii ALDE.

Beata Bruggeman-Sękowska: Pana relacja z Polską jest bardzo bliska. Razem z Fransem Timmermansem wszczął Pan w 2004r. proces w Parlamencie Holenderskim, w wyniku którego Polski Generał Sosabowski otrzymał pośmiertnie najwyższe odznaczenie w Holandii – Medal Brązowego Lwa. Skąd ta inicjatywa i jak bardzo skomplikowany był ów proces?

Jako ośmio czy dziesięciolatek słuchałem historii opowiadanych przez mojego wujka z Polski, niezapomnianych historii o jego walkach w szeregach Armii Krajowej o wyzwolenie Europy; przeciwko Nazistowskim Niemcom i Sowietom podczas Drugiej Wojny Światowej. Z uwagi na to, że Armia Krajowa była lojalna wobec Polskiego Rządu na Wygnaniu, wujek nie mógł wrócić po wojnie do Polski okupowanej wówczas przez Sowietów, gdyż groziło to śmiercią ze strony systemu totalitarnego. Słyszałem o polskich wyzwolicielach Bredy, Driel, o polskich żołnierzach walczących w Gelderland, Drenthe, Overijssel, Groningen, w takich miejscach jak: Arnhem, Borger, Buinen, Hoogeveen i Meppel.… Zainteresowałem się historią ogólnie oraz historią Polski, która zawsze walczyła o swoją wolność. W wyniku rozbiorów Polska zniknęła z mapy Europy  w 1795r. na 123 lata. Dzięki waleczności Polska uzyskała niepodległość, potem znów została zaatakowana w Pierwszej i Drugiej Wojnie Światowej, by ostatecznie znaleźć się pod okupacją sowiecką aż do 1989r.
Zatem z powodu tego, że mój wujek pochodził z Polski, byłem zaintrygowany i zainteresowany historią Polski.

Miałem dobrą relację z Księciem Bernardem, mężem holenderskiej Królowej Juliany. Gdy był bardzo chory zadzwonił do mnie i powiedział, że jest jedna rzecz, którą powinienem dla niego zrobić. Powiedział, że Generał Sosabowski i jego Pierwsza Samodzielna Brygada Spadochronowa, która dzielnie walczyła w Arnhem we wrześniu 1944r. i doprowadziła do wyzwolenia Driel, powinni zostać uhonorowani za odwagę i walkę o wolność Królestwa Niderlandów.
Generał Sosabowski pomimo swej waleczności stał się kozłem ofiarnym i został obciążony winą za przegraną w walce pod Arnhem między innymi przez brytyjskiego generała i marszałka polnego Bernarda Law Montgomery’ego. Po Drugiej Wolnie Światowej Generał Sosabowski nie mógł wrócić do Polski, która znalazła się pod okupacją Związku Sowieckiego. Nie miał emerytury, więc zmuszony był pracować w fabryce aż do swoich 75 urodzin. Ten zasłużony człowiek, który kochał wolność i walczył o niepodległość Holandii, został upokorzony, co jest haniebne i nie do przyjęcia, nie możemy tego zaakceptować, nie możemy tak postępować wobec naszych wyzwolicieli.

Zadzwoniłem do mojego kolegi – polityka Fransa Timmermansa ( Partia Pracy) i  Mata Herbena (Lista Pim Fortuyn) i skontaktowaliśmy się z Ministrem Obrony Henkiem Kampem.
Dokładnie zbadaliśmy tę sprawę i chcieliśmy nagrodzić pośmiertnie Brygadę i Generała Sosabowskiego najwyższym odznaczeniem. Utworzono specjalną komisję doradczą. Był to długi proces, ale udało się nam. Cały parlament, wszyscy członkowie parlamentu wraz z komisją doradczą poparli wniosek.

Bycie świadkiem uznania 2006r. w Binnenhof  (siedziba rządu holenderskiego – dop. tłum.) waleczności Generała Sosabowskiego i jego brygady było najpiękniejszym, emocjonalnym i symbolicznym momentem. Na miejscu był obecny starszy mężczyzna, bohater z Brygady Sosabowskiego i był on świadkiem otrzymania przez jego Brygadę z rąk Jej Królewskiej Mości Królowej Beatrix  najwyższego odznaczenia wojskowego: Orderu Wojskowego Wilhelma. Wnuki Generała Sosabowskiego  były świadkami pośmiertnego uhonorowania ich dziadka Medalem Brązowego Lwa, najwyższym odznaczeniem dla żołnierza, który wykazał się wybitną walecznością i zdolnościami przywódczymi.

Jak wspomniała Pani w swoim poprzednim artykule o błędach znalezionych przez Pani córkę Aleksję w popularnym holenderskim podręczniku do historii, materiał przedstawiany w szkołach nie pomaga podtrzymaniu tej pamięci. Polski heroizm często w ogóle nie jest wspominany. A nie można przecież budować przyszłości bez uznania i szanowania przeszłości. Dlatego w dalszym ciągu będę angażował się w sprawę szanowania i ochrony naszej wspólnej przeszłości.

 

Jest Pan przywódcą partii VVD  (Ludowa Partia Wolności i Demokracji) w Parlamencie Europejskim oraz Prezesem Europejskiej partii ALDE: Grupa Porozumienia Liberałów i Demokratów na rzecz Europy (ALDE), która składa się z 60 partii międzynarodowych. Partie holenderskie, które należą do ALDE to VVD i D66, z polskich partii zaś to Nowoczesna oraz partia demokratyczna demokraci.pl. Czy mógłby Pan wyjaśnić naszym słuchaczom za czym opowiada się ALDE?

ALDE opowiada się za wolnością. Europa powinna być Europą wolności a nie biurokracji i czerwonej taśmy. Chodzi nam o wolnych obywateli w wolnym społeczeństwie w ramach wolnej gospodarki. I nie mam tu na myśli Dzikiego Zachodu, zorganizowane zasady są oczywiście ważne. Ludzie powinni mieć możliwość pracować w Europie, Polacy w Holandii, Holendrzy w Polsce, sprzedawać swoje produkty, współpracować.

Powinniśmy również razem bronić naszej wolnej Europy. Spójrzmy na Rosję i Putina: na Ukrainę, aneksję Krymu, Gruzję, zastraszanie Państw Bałtyckich…. Powinniśmy pracować z Polską, skoro graniczy z Rosją i najlepiej pamięta Stalina i praktyki totalitarne.

W grudniu był Pan w Warszawie na bardzo udanym kongresie ALDE. Czy mógłby Pan podzielić się z nami wrażeniami z tego kongresu? I jak sądzę nie była to Pana pierwsza wizyta w Warszawie?
Gdy po raz pierwszy byłem w Warszawie, spotkałem się na obiedzie ze wspaniałym człowiekiem, znanym politykiem i profesorem, Bronisławem Geremkiem. Siedzieliśmy w restauracji na odbudowanym Starym Mieście. Byłem pod wielkim wrażeniem. Profesor Geremek pokazał mi mapy Warszawy sprzed roku 1945. To niesamowite, z jaką determinacją Polacy odbudowali tę część miasta po Drugiej Wojnie Światowej dokładnie tak, jak wyglądała ona przed wojną. Była i jest niezwykle piękna. Sowieci nie pomogli Polakom w walce z Nazistami w Powstaniu Warszawskim w 1944r., czekali aż Naziści wybiją ostatnich bojowników. Niemcy zniszczyli 80%-90% budynków w Warszawie. Większość dziedzictwa kulturowego została spalona, zniszczona i skradziona.

Zrozumiałem że Polacy nigdy nie poddają się w walce o wolność. Geremek był mądrym człowiekiem, wiedział, że nie można być wiecznie wrogami, dlatego zwrócił się do Niemiec w kwestii współpracy, by stworzyć nową, wolną Europę.

Kongres w Warszawie w grudniu 2016r. był Kongresem Nadziei. Poruszał sprawy aktywnego społeczeństwa obywatelskiego, społeczeństwa szeroko otwartego, w którym nie będzie nienawiści ani złości.

Wiem, że Polakom można ufać i że jesteśmy  sojusznikami. Wiem, że Polska zawsze będzie Polską ze względu na swoją determinację walce o wolność. Polska jest i będzie wzorem i symbolem wolności.